| Aktualności - Strona Główna | Kolarstwo Górskie | 5 miejsce drużyny Lubczy podczas wyścigu w Komańczy!

Aktualności - Strona GłównaKolarstwo Górskie

5 miejsce drużyny Lubczy podczas wyścigu w Komańczy!

W sobotę 6 sierpnia udaliśmy się do bardzo przyjaznej „Krainy Żbików”. Komańcza powitała nas słońcem, miłym, chłodnym wiaterkiem – pogodą niemalże idealną na wyścig. Po rutynowych czynnościach przygotowawczych, jak zwykle w dobrych humorach, ze swoimi nadziejami stajemy w  sektorach. Tym razem otuchy do walki dodaje nam obecność samego Prezesa 😉 Wraz z nim najpierw mocno kibicujemy chłopakom z dystansu mega i giga, szczególnie Michałowi, który po raz […]

W sobotę 6 sierpnia udaliśmy się do bardzo przyjaznej „Krainy Żbików”. Komańcza powitała nas słońcem, miłym, chłodnym wiaterkiem – pogodą niemalże idealną na wyścig. Po rutynowych czynnościach przygotowawczych, jak zwykle w dobrych humorach, ze swoimi nadziejami stajemy w  sektorach. Tym razem otuchy do walki dodaje nam obecność samego Prezesa 😉 Wraz z nim najpierw mocno kibicujemy chłopakom z dystansu mega i giga, szczególnie Michałowi, który po raz pierwszy jedzie giga, by zdobyć więcej punktów dla naszego teamu. Potem krótka rozgrzewka, żelik jabłkowy i start! Na początku długi, niekończący się podjazd, który błyskawicznie ustawia kolejność. Potem szybki, dynamiczny wyścig po asfalcie, ale też i po leśnych drogach z kamieniami, korzeniami i koleinami. Zawodnicy z dystansu mega mijają zawodników z dystansu hobby. O wypadek nietrudno. Trzeba bardzo uważać i na siebie i na bardzo szybkich zawodników z dystansu mega, którzy niemalże bezszelestnie mijają nas na trasie. Zbliżamy się do słynnego strumyka, a tuż za nim majaczy już w głowie meta. Można przyśpieszyć, wiadomo, że nie zabraknie siły. Dojechaliśmy wszyscy szczęśliwie, bez większych obrażeń. Każdy na miarę swoich możliwości, na bardzo dobrej utrzymującej się pozycji. Wielkie nadzieje budzi „przyszłość Lubczy”, czyli naszych milusińscy, którzy z wielkim zaangażowaniem, przy mocnym aplauzie ze strony rodziców walczyli też o swoje miejsca. O godz. 14.00 pierwsze dekoracje. I znowu trzeba się śpieszyć. Wziąć prysznic, przypudrować nos i podmalować oko, bo przecież trzeba dobrze wyglądać na podium 😉 Tutaj dosyć głośno o nas. Prowadzący imprezę często o nas wspominają i żartują ze znanych już wszystkim powiedzonek. Przy okazji dementują, że Lubcza, to nie miejscowość, tylko rzeka leżąca na terenie gminy Boguchwała. Po wielkich emocjach i wysiłku przyszedł czas na relaks. Tym razem dłuższy niż zwykle. Postanowiliśmy bowiem skorzystać z gościnności Komańczy i pozostać tutaj na nocleg. Wszyscy wraz ze swoimi rodzinami degustowaliśmy pyszności przygotowane przez „Żbików” i bawiliśmy się przednie do późnych godzin nocnych.  Na drugi dzień „rozjazd”. Monika i Antek wracają na rowerach do domu pokonując trasę 130 km, a my towarzystwie naszego lidera Mateusza Rejcha podziwiamy Bieszczady „robiąc” 40 km z 1040 m przewyższeń. No cóż, nie ma czasu na obijanie… Trzeba trenować, bo przecież za tydzień już Dukla.

Wyniki teamu:

Nasi najmłodsi:

Aleksander Fularz – 6 miejsce

Mateusz Matłosz – 6 miejsce

Maja Kozłowska – 7 miejsce

Dominika Kozłowska – 9 miejsce

Hobby:

Alicja Nerc – kategoria HK3 – 1 miejsce

Krystyna Miłek – kategoria HK4 – 1 miejsce

Bożena Pawiłowska – kategoria HK5 – 1 miejsce

Marek Kozłowski – kategoria HM4 – 1miejsce

Barbara Kozłowska – kategoria HK4 – 3 miejsce

Kamila Stasicka – kategoria HK3 – 8 miejsce

Jan Miłek – kategoria HM0 – 11 miejsce

Szymon Kozłowski – kategoria HM0 – 12 miejsce

Mariusz Stasicki – kategoria HM4 – 20 miejsce

Mega:

Krzysztof Kowalski – kategoria MM6 – 1 miejsce

Mateusz Rejch – kategoria  MM2 – 3 miejsce

Andrzej Miłek – kategoria MM4 – 4 miejsce

Mateusz Hałajko – kategoria MM3 – 9 miejsce

Antoni Matłosz – kategoria MM4 – 24 miejsce

Giga:

Michał Matłosz – kategoria GM3 – 7 miejsce

Nasz team zajął 5 miejsce na 110 startujących drużyn, a punktowali dla drużyny – Michał Matłosz (14 miejsce w GOpen), Mateusz Rejch (3 miejsce w MOpen),  Mateusz Hałajko  (21 miejsce w MOpen), Andrzej Miłek (22 miejsce w MOpen).

 

Autor: Krystyna Miłek

FOTO: Cyklokarpaty, Michał Wójtowicz, Anna Misiołek

 

13887080_1136991319680970_876089960645146087_n

13895246_1137884212925014_8636255519238164066_n

13901438_1137884269591675_8012059686553248298_n

13909000_1170598153000018_8243713366753738263_o

13912738_1136991376347631_2727797206335757908_n

13912817_1136991449680957_702999606818245718_n

 

 

 

 

 

 

 

 

13923701_1136902783023157_5328240271428377012_o

13920863_1137883786258390_881174767546198733_n

13962868_1136902649689837_3666481596918692708_o

13939562_1137883922925043_8229689584815056807_n

13909316_1170598839666616_2792747942617548954_o

13909358_1170598796333287_439604854820679662_o

13925877_1170598849666615_424838614511025223_o

13925987_1170599122999921_8270932723293325777_o

podobne wpisy